Recenzja słuchawek Philips SHL4805DC - z dźwiękiem basów

Z pełnowymiarowych słuchawek Philips SHL4805DC za nieco ponad 20 USD, nieświadomie nie spodziewałem się żadnych rewelacji. Wow efekt, ciesząca się krystalicznie czystą muzyką, nowe odcienie dawno znanych kompozycji i perspektywa spotkania Nirvany z Johann Sebastian Bach - SHL4805DC, wydaje się, nie mogła dać ... A obietnice „niewiarygodnie potężnego dźwięku” (wzięte z opakowania) były sceptyczne 🙂 .

Dlatego początkowe pragnienie sparowania ich jako partnera sparingowego z jakimkolwiek chińskim rzemiosłem kupionym w przejściu metra wydawało się dość rozsądne. Z tego powodu mój ulubiony domowy sprzęt audio (Audio-Technica ATH-M50) musiał zostać odłożony na bok, a zestaw ścieżek testowych powinien zostać znacznie zmieniony.

Rzeczywistość okazała się zupełnie inna i po raz kolejny potwierdził znany od dawna fakt., że najpierw musisz słuchać słuchawek, „wyłączenie” uprzedzeń, kultu znanych marek i sceptycyzmu pacjenta z łagodną audiofilią 🙂. Dopiero wtedy dokonujesz porównań i wniosków, w przeciwnym razie całe życie poświęcisz na poszukiwanie nieosiągalnego ideału. Aby uniknąć spoilerów (z pełnymi wnioskami można znaleźć na końcu artykułu) mogę tylko to powiedzieć Philips SHL4805DC nie osiągnął wskazanego ideału, ale pozostawił bardzo, bardzo przyjemne wrażenie.

Spis treści
  1. Funkcje i wyposażenie;
  2. Dźwięk;
  3. Budownictwo;
  4. Wygoda i design;
  5. Osobiste doświadczenie;
  6. Werdykt oraz ogólne zalety i wady;
  7. Galeria Philips SHL4805DC ze wszystkich stron, we wszystkich odmianach;

Opcje:

Dzięki pakietowi wszystko okazało się znacznie prostsze.. Za ciężko zarobione 23 USD (średnie ceny arytmetyczne podane są wyłącznie w celach porównawczych) otrzymujesz:

  • Same słuchawki.
  • Karton z przezroczystym okienkiem.

To w rzeczywistości wszystko. W pudełku nie znaleziono oczekującej instrukcji obsługi i nie było w niej walizki, adaptera od 3,5 do 6,3 cali ani innych bułek. I nie bądź oburzony: to wciąż model budżetowy, a nie przedmiot kultu dla maniaków audio.

Funkcje Philips SHL4805DC:

Ściśle mówiąc, dane paszportowe samych słuchawek nie będą miały wiele do powiedzenia na temat ich brzmienia, szczególnie jeśli chodzi o urządzenia z niższego segmentu. Niezapomniany wygląd i jasne, chwytliwe opakowanie są znacznie bardziej poszukiwane. Ale nadal nie mogłem wspomnieć o charakterystyce Philips SHL4805DC.

Wzór paszportu:

  • Konstrukcja akustyczna: zamknięta.
  • Impedancja: 32 omy.
  • Moc wyjściowa (maksymalna): 40 mW.
  • Czułość: 103 dB.
  • Pasmo przenoszenia: 9 Hz - 24 kHz.
  • Waga: 126g
  • Mikrofon na przewodzie;

Standard, mówisz? Tak, zgadza się. Model nie wyróżnia się na tle wielu „szarych” konkurentów. Ale diabeł, jak wiecie, tkwi w szczegółach.

Charakterystyczne cechy:

  • Przysłona: Mylar Dome.
  • Rodzaj magnesu: neodymowy (!).
  • Cewka drgająca: miedź.

Spójrzmy prawdzie w oczy, w przypadku słuchawek średniej klasy jest zbyt „odważna”. I choć produkowane są tam nasze Philipsy, deklarowane cechy budzą szacunek.


Recenzja Philips SHL4805DC

Dźwięk

Niedrogie modele najczęściej cierpią z powodu ciasności sceny, rozmytych instrumentów i wyjątkowo wąskiego zakresu częstotliwości. Na szczęście projektanci Philips SHL4805DC mogli ominąć prawie wszystkie wąskie gardła i zaoferować klientom całkiem przyzwoity model (oczywiście dostosowany do jego położenia). Główny zarzut dotyczący słuchawek to nadmiar basów, którego nie można zrekompensować za pomocą korektora. Średnie i wysokie częstotliwości są odcięte, ale ja osobiście nie miałem metalicznego smaku z dźwięku. Philips SHL4805DC może (i prawdopodobnie powinien!) Skarcił się za zbyt „ciężki” dźwięk, ale wcale nie mam ochoty to robić 😎 .

Kompozycje użyte podczas testu Philips SHL4805DC:
  • Rammstein / Mutter (Universal - Motor UICO-1012). Nic się nie wydarzyło. Słuchawki przemysłowe nie odtwarzają się w odpowiedni sposób, ale obraz dźwiękowy pozostaje muzyką, a nie zestawem dźwięków. Przemysł 70%
  • Pink Floyd / Ciemna strona księżyca (EMI CP35-3017). Sytuacja jest podobna. Niestety atmosfera całkowitego zanurzenia jest nieobecna, ale nie można tego przypisać wadom SHL4805DC. Aby usłyszeć prawdziwego Pink Floyda, potrzebujesz sprzętu zupełnie innej klasy. Rock progresywny 70%
  • Alessandro Safina / Insieme a te (producent płyt nieznany). Możesz słuchać, ale nie więcej. Szczerze mówiąc, muszę powiedzieć, że taka muzyka jest generalnie przeciwwskazana dla urządzeń przenośnych Opera / scena 60%
  • Enigma / Krzyż zmian (EMI Virgin Japan VJCP-25077). Całkiem nieźle. Nawet nadmiar basu jest zupełnie nie na miejscu. Przejrzystość nie wystarczy, ale całkiem możliwe jest zapoznanie się z twórczością ojców założycieli enigmatycznego stylu New Age / Ambient 80%
  • Elsa's Ocean / Dolce vita (Moon Records MR 4693 1-2). Gęsia skórka. To w jakiś sposób nie szuka wad, ale chcę wziąć butelkę piwa i wybrać się na spacer w deszczu. Przypadek, w którym problemy audiofilskie są całkowicie niepotrzebne. Panowie, po prostu słuchajcie muzyki! Rock alternatywny 100%
  • Czas i szkło / Czas i szkło (producent płyt nieznany). Brzmi całkiem przyzwoicie jak na standardy gatunku. Młodzieńczy, intensywny, z „mięsem”. Rytmy syntezatora, wyraźnie słyszalny głos. Ciągnie tańczyć i spędzać wolny czas, a nie zagłębiać się w specyfikacje dźwięku. Elektronika / Pop 100%
  • Keiko Matsui / Cherry Blossom (White cat 77701-2). Współczesny jazz brzmi całkiem ładnie i zrównoważony. Nie idealny (bas wciąż jest zbyt duży), ale całkiem godny Instrumental / Piano 80%
  • Café del Mar / Dreams 6 (Cafe del Mar music 01-2013-104). Więcej niż przyzwoity. Muzyka jest specyficzna, ale brzmi w naszym flite Philips. I brzmi dobrze. Otoczenie / Łatwe słuchanie 95%

Konstrukcja

Odrębny szacunek dla producenta zależy od ogólnej niezawodności projektu.. Uchwyt na nic, co wydaje się plastikowe. W rzeczywistości jest to metal, więc nie musisz się martwić, gdy Philips SHL4805DC w pewnym nie tak dobrym momencie poprosi o śmieci: możesz je złamać, ale w tym celu będziesz musiał spróbować trochę. Problem obrotu jest nieco bardziej skomplikowany. Nie byłem gotowy „otworzyć” pacjenta, więc prawdopodobnie użyto tu plastiku. Ale nawet wtedy możesz liczyć na kilka lat dokładnego działania. Kolejną cechą tego modelu jest płaski kabel. Oczywiście same przewodniki są okrągłe i nikt nie obiecuje „miedzi beztlenowej”.

Wygoda i design

Tutaj nie ma pytań. Nawet moje dość duże uszy dość wygodnie „spakowane” w nauszniki i nie odczuwałem żadnego zauważalnego dyskomfortu. Trudno powiedzieć, co stanie się z długotrwałym noszeniem w upale na ulicy, ale jest mało prawdopodobne, abyś miał ochotę szybko pozbyć się zakupu.

Nie mogę nic szczególnie powiedzieć o designie. Słuchawki nie są pozbawione twarzy, ale znalezienie w nich specjalnego uroku jest prawie niemożliwe. Ogólny projekt jest spokojny, powściągliwy i schludny. Ich oczywistym plusem jest składana konstrukcja, która na tle niewygodnego modelu KOSS UR-20 wydaje się niemal manną z nieba. Pod innymi względami Philips SHL4805DC to silni pośrednicy, którzy po prostu odtwarzają muzykę i nie czekają w kolejce na kolejny konkurs wzornictwa przemysłowego.


Osobiste doświadczenie

Jest czysto pozytywny. Nie będę używać tych słuchawek w domu do stałego pobytu, ale nadają się one do słuchania na zewnątrz 😎 . Doskonale łączą się z prawie każdym nowoczesnym smartfonem (w teście podłączyłem je do Huawei Mate 8) i nie ma sensu używać specjalistycznych odtwarzaczy Hi-Fi, szczerze mówiąc, nie widzę.

W rzeczywistości jedynym znaczącym zarzutem jest nadmiar basów. Ktoś może się z nim pogodzić, ktoś nie. Wszystko zależy od twoich preferencji muzycznych i zapadalności na audiofilię. Jednak pacjenci na zaawansowanym etapie będą gardzić znacznie droższymi urządzeniami, ponieważ dla nich „dobry dźwięk” zaczyna się od 4-5 cyfr (oczywiście w dolarach 😯).

Werdykt

Philips SHL4805DC to dobry wybór na co dzień. Słuchawki spodoba się aktywnym użytkownikom, którzy są przyzwyczajeni nawet podczas spaceru, aby nie rozstawać się z ulubioną muzyką. SHL4805DC, choć z kilkoma zastrzeżeniami, może być używany zamiast słuchawek telefonicznych, ale lepiej nie podłączać ich do komputera wyposażonego w dyskretną kartę dźwiękową o poziomie Asus Essence STX lub wyższym.

Konstrukcja jest dość niezawodna (ponownie, w przedziale cenowym), a ogólna wydajność jest całkiem przyzwoita. Przynajmniej celowo nie pozostawiają „szarego” rzemiosła wątpliwego pochodzenia.

Krótko podsumujemy:

Ale chcę od razu wyjaśnić: nie używaj słowa do recenzji słów (nawet moich), ale spróbuj posłuchać Philips SHL4805DC na żywo. Więc zdecydowanie nie pomylisz się przy wyborze 😉 !

Plusy:
  • Solidna konstrukcja.
  • Przyzwoite wyposażenie (kopuła z mylaru, magnes neodymowy, cewka miedziana).
  • Drut płaski.
  • Świetny stosunek jakości do ceny.
  • Ładny design.
Wady:
  • Nadwyżka basów, której nie można skompensować ustawieniami korektora.
  • Niezbyt wygodny mikrofon.
  • Płaska scena.
  • Wyraźna zrozumiałość gatunku.
  • Uczciwa izolacja akustyczna.

Philips SHL4805DC - ze wszystkich stron, we wszystkich wariantach:



Wysłane przez: SwanSONG